Drukuj
Kategoria: Recenzje

Nasiono Records 2011

Nasiono Records Sampler vol 2Niewątpliwie istnieje pewna trudność w przypadku pisania recenzji do składanek. Wynika to chyba z faktu że niektóre z nich są zbudowane z muzyki bardzo różnej, zarówno jeśli chodzi o formę jak i treść. Tak jest też niestety w przypadku Nasiono Records Sampler vol. 2. Stylistycznie, ten cd zawiera muzykę od folku aż po industrial, zaś niektóre utwory umykają jakiejkolwiek rzetelnej klasyfikacji. 

Już pobieżny rzut oka i ucha na ten cd skłania do stwierdzenia że w Polsce nie brakuje wybitnych kompozytorów specjalizujących się w wyszukanej muzyce. Również dostęp do najwyższej klasy narzędzi studyjnych owocuje starannie przygotowanymi materiałami.

Brzmieniowo opisywany cd wypada naprawdę bardzo dobrze. Nasiono Records to polski label, jedyna w swoim rodzaju psychodeliczna wizytówka Trójmiasta, artystyczny kolektyw w ramach którego działają różnago rodzaju awangardowi, podziemni twórcy. Wystarczy przytoczyć takie nazwy jak Datadisk, Szelest Spadających Papierków, Prawatt, czy Mordy.

Recenzowanej składanki słucha się ogólnie bardzo dobrze. Jest ona przesiąknięta jakimś dziwnym intelektualnym, nieco akademickim klimatem. Ciekawe są niektóre z tekstów ("(...)Agresor poziomu dwunastego(...)'',"(...)Wyjdę na balkon, spalę papierosa, a potem spalę to miasto(...)"). Szkoda że nie wszystkie liryki są deklamowane w rodzimym języku.

Z całego zbioru kompozycji recenzowanej płyty, najciekawiej dla piszącego to zdanie wypadają:

• Mordy - "Dogs Of Heart";

• Prawatt - "Dance Through The End Of The Night";

• Szelest Spadających Papierków - "S";

• DataDisk - "Body Unidettified";

• Karol Schwarz Allstars - "I don't Love You Anymore".

Zdaję sobie sprawę że w dobie piractwa internetowego, relatywnie trudno jest bardziej wypromować tych uzdolnionych i pomysłowych kreatorów awangardowej muzyki. Elektronika w wykonaniu Datadisk zasługuje bez wątpienia na najwyższe noty, głównie dlatego że w oryginalny, dość wirtuozerski sposób scala idm i downtempo, aplikując ponadto własne idee. W muzyce tego projektu słychać po prostu precyzyjną rękę mistrza. Jest to charakterystyczne dla kogoś kto od dłuższego czasu, z dobrymi efektami,  zajmuje się się produkcją muzyczną. Szelest Spadających Papierków gra bardzo noise'owo umieszczając w swoich kompozycjach wiele dysonansowych barw, będąc jednocześnie jedną z legend polskiej sceny awangardowej. Prawatt natomiast posiada specyficzne brzmienie. "Dance Through The End Of The Night" to dziwny, jakby rozmyty utwór w stylu idm, trance, industrial, trochę jak Underworld, z czasów "Born Slippy". Jest tu wiele ciekawych koncepcji.

Podsumowując można orzec, że ta składanka jest po prostu czymś, co można posłuchać po to aby się zrelaksować i rozchmurzyć. Posiadając studencki klimat, prezentuje oryginalne rozwiązania muzyczne, przebiegając spektrum gatunków, od elektroniki, poprzez folk, ballady, aż do noise'owego rocka w stylu Sonic Youth, a nawet industrialu. Wszystko to w stonowanym, nieco epickim stylu będącym doskonałą gratką nawet dla fana z subtelnym ego, który czerpie radość z odkrywania i poznawania coraz to nowych horyzontów w "muzycznym świecie".

Drumcomputer

www.nasiono.net