Silentes 2004

VibrasoundVibrasound to zbiór pętli i utworów reprezentujących atmosferyczne brzmienia z Deepchord Records (Detroit Michigan). Wszystkie kompozycje były wcześniej opublikowane na dwunastocalowych winylach, obecnie już niedostępnych. Utwory zostały wyprodukowane przez Roda Modella bez użycia komputerów i oprogramowania. Zamiast tego został wykorzystany stary sprzęt hardware, co bez wątpienia odcisnęło piętno na muzyce. 

Vibrasound od strony stylistycznej jest ambientem z pulsującym techno beatem. Dość dużo jest tu field recordingu. Całość ma doskonałe, ciepłe brzmienie i nawet jeśli te dość monotonne kompozycje są oparte o repetycje, to w ogóle nie nużą. Ambientowy charakter tej produkcji jest widoczny pomimo beatu, ponieważ na długim oknie czasowym, te rytmy sprawiają wrażenie abstrakcyjnych rozmytych brzmień. Taki punkt widzenia na muzykę dobrze przedstawił, wykładający na Berlin Uniwersity of the Arts, członek zespołu Monolake i współtwórca oprogramowania Ableton Live - Robert Henke.

Vibrasound ma bardzo ciekawy artwork. Jest on bardzo industrialny i stonowany. Dobrze pasuje do muzyki. Jego twórcą był, zmarły przed dwoma laty, Akifumi Nakajima znany z japońskiego projektu noise o nazwie Aube.  

Muzyka podobna do tej z Vibrasound jest często tworzona pod wpływem intymnego kontaktu ze sprzętem w studio nagraniowym. Osobiście wydaje mi się że te klimaty są trochę analogiczne do tych jakie prezentował niegdyś rodzimy Wieloryb, szczególnie na albumie "Voice Tract". 

Vibrasound ma intresujący, jakby naukowy charakter. Mogłaby być ona dobrym soundtrackiem do filozoficznego albo popularnonaukowego filmu, jak na przykład Koniec czasu Petera Mettlera z 2012 roku, gdzie są zarejestrowane ciekawe wywiady fizyków cząstek elementarnych w Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC) uruchomionym w 2008 roku w Genewie. 

Trochę dziwne że Rod Modell, muzyk bez wątpienia zdolny, jest raczej nieznany i niedoceniany na świecie. Vibrasound to album warty uwagi, a być może nawet kupienia. Dziwna atmosfera, przy warunku że kompakt jest odtwarzany na dobrej jakości sprzęcie hi-fi, wypełnia swoją głębią całe pomieszczenie odsłuchowe a dźwięk ciekawie rozpływa się w powietrzu. Album ma nieco niszowy, "obuhowy" charakter przez co nie za bardzo nadaje się do jazdy autem, czy ćwiczeń na siłowni lub aerobiku. Muzyka taka jak ta jest raczej godna polecenia do słuchania w domowych pieleszach przy lampce wina filiżance kawy, herbaty lub yerba mate.

Drumcomputer