Drukuj
Kategoria: Recenzje

Artofact Records 2014

Przed nami ciekawa dawka enigmatycznego industrialu, a dobre wokale załatwiają wszystko! Płyta ta od początku wpada w ucho potencjalnemu zwolennikowi brzmień totalnych. Jest to zatem jedna z lepszych produkcji z przemysłem. Zawierając wszystko to co ciekawe w nurcie posiada dodatkowo inne ciekawe cechy.

Brzmienie jej jest bardzo wyrównane i właściwie od strony post produkcji nie ma się do czego doczepić. Na uwagę zasługuje dość mocny charakter ,,hejterski'' 3 Teeth; brakuje dziwnych ballad. Jest ostro do przodu, ale nie w typowym dla rocka depresyjnym klimacie. 3 Teeth to zatem kolejny elektroniczny industrial i trzeba po prostu przestrojenia z rocka na sekwencerowe barwy syntezatora oraz arpeggiatory aby poczuć specyficzną moc tej post konkretnej muzyki.

Dość sporo jest teraz takich płyt zatem jest to kolejny minus w ocenie recenzowanej płyty. Ponadto elektro industrial zawsze jest gdzieś z tyłu za hip hopem, soulem czy inną formą elektroniczną. Jest to dość dziwne, bo muzyka taka potrafi być bardzo odkrywcza. Grupa udowadnia fanom, że solidna porcja przesterów zawsze może wprawić prawdopodobnego fana w dobry humor.

Twórcy prawdopodobnie włożyli w materiał sporo pracy i staranności. Dobre brzmienie jest tu zauważalne i 3 Teeth z pewnością pod tym względem przewyższa sporo podobnych artystów. Album jest przemysłowym przepoczwarzeniem w kolejną formę życia na Keats. Mały minus należy się za niemuzykalność, ale płyty wartościowe czasami ciężko wynajdować (i podobnie jest z DVD i filmami).

Zatem nic dodać i nic ująć … ten materiał zapewne znajdzie uznanie w rozmaitych kręgach zwolenników alternatywnych brzmień. Dobrze jest to zgrać wraz z analogicznymi wypustami labelu, w formacie stratnym. Daje to wówczas dość dobry obraz i powoduje, że miks tape jest tutaj dobrym odwzorowaniem przemysłowego podejścia do muzyki.

Sokil