Hymen Records 2010

the empath - meanwhileWydany w Hymen Records siódmy album The Empath pod tytułem "Meanwhile" jest solidną i  interesującą porcją elektronicznych dźwięków. Muzycznie The Empath oscyluje pomiędzy elektroniką, IDM, z lekką szczyptą industrialnej estetyki. The Empath to jednoosobowy projekt Mike' Erkau, który działa na muzycznej scenie od 1993 roku. Warto wspomnieć, że oprócz muzyki Mike działa aktywnie jako vj, twórca wizualizacji i video. Oprócz swojego projektu The Empath Mike jest obecnie odpowiedzialny za oprawę wizualną koncertów Xabec. 

"Meanwhile" zawiera 12 dłuższych, spokojnie rozwijających się utworów. Sterylne, organiczne rytmy stopniowo zagęszczają się  a towarzyszą im nietypowe syntezatorowe barwy, interesujące próbki, czy wreszcie jak przystało na rasowy IDM ciepło brzmiące syntezatorowe basy oraz proste, enigmatyczne melodie grane z klawiatury. Ów melodyjny aspekt muzyki Empath brzmi zarówno futurystycznie jak również nostalgicznie i nawiązuje chociażby do dokanań klasyków muzyki elektronicznej takich jak Vangelis. Warto wspomnieć tu jego muzykę do filmu Łowcy Androidów. Obecnie coraz częściej we współczesnej muzyce elektronicznej można usłyszeć charakterystyczny ósemkowy bas. W niektórych utworach na "Meanwhile" oprócz syntetycznych, pieczołowicie dopieszczonych brzmień pojawiają się ciekawie zapętlone uderzenia w metalowe przedmioty czy tzw. field recordings.

Chociaż The Empath jest na elektronicznej scenie już od wielu lat i ma na swoim koncie spore osiągnięcia, to po raz pierwszy wydano ten zacny projekt na tłoczonej płycie CD, w wytwórni o uznanej renomie. Wcześniej Mike wydawał płyty na CD-r we własnym labelu. I trzeba przyznać, że ta tłoczona płyta CD jest godnym nośnikiem dla zawartości muzycznej. Wielkimi atutami oprócz śwetnej muzyki jest również jakość dźwięku, przestrzenność i przejrzystość. Słychać, że włożono tu kawał pracy zarówno w kompozycje jak i realizację. Efekt jest niesamowity. Muzyka wciąga, kreuje własne specyficzne dźwiękowe światy. Niestety obawiam się, że skompresowane i zniekształcone stratne formaty dostępne w dzisiejszych czasach w wielu miejscach w internecie, nie oddadzą głębi tej muzyki. 

Swego czasu album wywarł na mnie spore wrażenie i był nad wyraz częstym gościem w moim odtwarzaczu. Również obecnie po latach chętnie wracam do tej bardzo udanej płyty. 

http://www.subroom.com/

 

Łebski