Drukuj
Kategoria: Recenzje

Steinklang 2014

Vasilisk - Mkwaju

Recenzowane wydawnictwo, założonego w 1985 roku przez Tomo Kuwahara oraz Yukio Nagoshi zespołu, jest z pewnością awangardowym albumem. Nie słychać tutaj nawet, iż muzyka z tego krążka jest dziełem Japończyków. Pierwsze wrażenie po spojrzeniu na okładkę jest mocne - cóż bowiem przedstawia ta grafika? Myślę iż mamy tu do czynienia z dość kontrowersyjnym artworkiem. Cóż to za ,,szarawe'' postacie?

Po uruchomieniu krążka uwagę odbiorcy zwraca dość mocne, surowe i mroczne brzmienie. Wszystkie elementy w kompozycjach są bardzo wyważone i muzyka Vasilisk ma z pewnością swoje korzenie w jakimś rytualnym ambiencie. Zresztą można nawet orzec, iż ze względu na odgłosy metalowych konstrukcji, czy blaszanych przedmiotów ... no zapewne niektórzy przylepiliby do tego niszowego wydawnictwa nalepkę postindustrial.

Albumu ogólnie słucha się bardzo dobrze; niestety nie znam innych wydawnictw formacji, a zatem nie mogę porównać tej muzyki z jakimś innym, może wcześniejszym materiałem. Tą muzykę przenika ,,chłód'' i japońska surowość - podoba mi się to. Brzmienia nie są w ogóle melodyjne, a miks jest po prostu wspaniały - nic nie wybija się głośnością z reszty tła, ... z nagranych barw podkładów.

Na albumie są też ciekawe ,,piosenki'' śpiewane przez kobietę (zwaną Chiaki Kuwahara) - kojarzą mi się melodie jej śpiewu z jakimiś religijnymi, może buddyjskimi pieśniami. W pewnych momentach pojawia się na tej płycie również męski wokal, ale według mnie wokal nie należy w tym przypadku do zbyt odkrywczych.

Podsumowując można powiedzić że to wznowienie, nagranego w 1988 roku dla Eskimo Records, materiału jest nie lada kąskiem do przełknięcia dla każdego szanującego się fana alternatywy.

Sokil