Drukuj
Kategoria: Recenzje

Warp 2013

Autechre - L-eventNowe wydawnictwa spod szyldu Autechre wciąż wnoszą coś nowego do szeroko rozumianej muzyki w ogóle. Duet z angielskiego miasta Scheffield jest słusznie zaliczany do awangardy muzycznej i w opinii wielu krytyków wyrósł też bardzo ponad nurt idm (z którym kojarzą go dziennikarze).

Z drugiej strony wokół Autechre z czasem, może za sprawą tajemniczości, małej ilości wywiadów, agresji w muzyce powstało też wiele błędnych myśli, dotyczących właśnie mistycyzmu, kultu, przebiegłości (np. niczym nieuzasadnione przedstawianie struktur rytmicznych syntezatorów jakoby granych przez generatory przebiegów przypadkowych). 

Podobnie abstrakcyjnie do Autechre gra wielu wykonawców z Warpa (choćby Aphex Twin, Plaid) i wydaje się że muzyka wszystkich grup z tej stajni ma wspólne DNA, które niektórzy określają jako „kocią muzykę“. Oznacza to mniej więcej tyle że sama muzyka jest wysoce elektroniczna, lekka i nieco barokowa. 

Zasługą Autechre jest jednak to że dorzuca do tego masę typowo industrialnych klimatów. Ponadto na kolejnych wydawnictwach mamy coraz mniej słodkich melodii, co świadczy go dużym talencie muzycznym twórców grupy. 

W pewnym sensie można powiedzieć że Autechre to „Picasso muzyki“ ponieważ śmiało wychodzi poza szablony. Przykładowo ostatnia płyta „Exai“ to jakby „pochodne z tradycyjnych utworów elektronicznych“ (cokolwiek to znaczy, ale trudno słowami wyrazić tak wysoce abstrakcyjne utwory, chyba najlepiej posłuchać samemu). 

„L – event“ to czteroutworowa ep-ka łatwo dostępna w wielu formatach (cd, wav, LP). Ogólnie cechuje ją dość szybkie tempo (jak na elektronikę) i trzeba ją posłuchać kilka razy zanim osiądzie ona w podświadomości. Odbiór muzyki z tej ep-ki jest ogólnie dość trudny, czasami trzeba „wytężać słuch“ bo przenika ją masa krótkich syntezatorowych próbek. „L – event“ jest zasadniczo bardzo podobna do płyty „Exai“ oraz do „Quaristice“ ma mniej więcej to samo „komputerowe“ płaskie brzmienie. Bardzo ciekawe jest że zamiast linii prowadzącej, która w muzyce jest reprezentowana przez na przykład wokale, dialogi, Autechre zastosowało dziwne, podobne do głosu ludzkiego próbki (utwor nr 3). 

Ogólnie należy dodać że Autechre to obecnie ścisła czołówka elektroniki. Choć muzyka duetu już tak nie powala jak chćby na płytach „LP5“ czy „Untitled“ to jednak zawsze jest to coć nowego i świeżego a wiele grup jak choćby Front Line Assembly zapożycza koncepcje (np na płycie Airmech są „niedokończone melodie podobnie jak na „Oversteps“). 

Autechre zawsze był uważany za projekt bezkompromisowy i inspirujący do rozpoczęcia własnego grania. Tą pozycję jak na razie utrzymuje. 

Krytyka może jedynie doczepić się do brzmienia ostatnich produkcji ale jest to brzmienie typowe dla ostatnich wydawnictw elektronicznych i w niczym nie umniejsza znakomitości recenzowanego wydawnictwa. 

www.warp.net/artists/autechre/

Drumcomputer

Inne recenzje płyt Autechre na industria.org.pl:

Autechre "Oversteps"

Autechre "Move Of Ten"

Autechre "Exai"

 

Artykuł o Autechre:

Autechre - wiedza, zmiana i cierpliwość, czyli owadzia elektronika