Kongenial 2014
Grający od początku lat dziewięćdziesiątych holenderski zespół Kong ma się całkiem dobrze. Po kilkuletniej przerwie i reaktywacji w 2007 roku, co pewien czas wydaje nowe płyty i regularnie koncertuje. Muzyka, którą zespól gra z taką samą pasją jak kiedyś, to oryginalny instrumentalny metal industrial. Mamy tu jednak nowe współczesne brzmienia i garść świeżych pomysłów.
Jedyne co pozostało, to charakterystyczny styl i feeling, do którego holenderscy muzycy przyzwyczaili swoich fanów oraz energiczna, pulsująca muzyka, która powinna zadowolić zarówno osoby lubiące metalowe riffy jak i fanów elektronicznych dźwięków.
Wszystkie ścieżki grane przez poszczególnych muzyków to prawdziwe misterium. Na uwagę zasługuje bardzo ciekawa gra basisty a także ciekawe rytmy, często odbiegające od standardowego metrum 4/4. W wielu miejscach perkusista gra luźne, częściowo improwizowane partie na wszystkich elementach perkusji. Charakterystyczna dla Kong sekcja rytmiczna wzbogacona jest o świetne riffy gitarowe. Zadziwiające w stylu Kong jest to, że pomimo, iż jest to muzyka w 100% instrumentalna, brakuje w niej popisowych solówek. Frazy grane przez gitarzystę na wysokich progach są stonowane, idealnie wplatają się w muzykę i stanowią jej integralną całość. O kunszcie muzyków Kong świadczy też fakt, że na całej płycie nie ma żadnego słabego riffu, co w muzyce gitarowej jest rzadkością. Usłyszeć można za to wiele ciekawych, często prostych ale pomysłowych rozwiązań.
Partie klawiszy, próbki i elektroniczne efekty specjalne również zagrane są z klasą. O ile w tej kwedtii jestem nieznośnym i wybrednym malkontentem to przypadku Kong i ich najnowszych płyt z radością muszę pochwalić muzyków. Wszystkie dźwięki tworzone przy pomocy elektronicznego instrumentarium stoją na wysokim poziomie. Są pieczołowicie i trafnie dobrane. Ułożono z nich specyficzne kolaże, które wraz z syntetycznymi partiami klawiszowymi dodają energii i świeżości rockowo metalowej konstrukcji, w innych zaś miejscach wprowadzają nastrój tajemniczości i refleksji.
Na kolejną pochwałę zasługuje perfekcyjna i mistrzowska realizacja nagrań, której dokonano w prywatnym studiu Kong.
Stern to kolejny znakomity album w dorobku Kong. Jest bardzo spójny a wszystkie 10 utworów brzmi na podobnym poziomie. Ten pozytywny i energetyczny materiał doskonale poprawia nastrój w zimowe ponure wieczory.
Łebski