Drukuj
Kategoria: Recenzje

Self Released 2011

digital rape - wicker

Ostatnio powstaje w Unii Europejskiej coraz więcej interesujących projektów z pola eksperymentalnej muzyki elektroakustycznej.

Okiełznanie tego ogromu płyt może być czasochłonne, ale według mnie warto poświęcić trochę czasu na eksplorację wydawnictw. Choćby z tego względu że w nowszych utworach nierzadko mamy nagrania w których wykorzystano najnowsze presety w syntezatorach. Jest to przecież też komponowanie ale o skalę niżej (na mikropoziomie, według definicji profesora Włodzimierza Kotońskiego). Ostatnio założyłem bardzo przyjemne konto ,,fan'' na Bandcampie i eksploruję dość duży świat wydawnictw tego portalu. Jest tam zatrzęsienie interesujących płyt z pola progresywnej elektroniki. Po pewnym czasie wszedłem w posiadanie albumu ,,Wicker''. Jako iż jestem zwolennikiem ostrych presetów od razu pokochałem nieregularne przesterowane sygnały niczym te z których znane są takie labele jak Ant – Zen czy Klanggalerie. Po wysłuchaniu materiału jestem niewątpliwie pod dużym wrażeniem zarówno warsztatu producenckiego jak i oryginalności przekazu Digital Rape. Mamy tutaj do czynienia z bardzo dobrze brzmiącą i ostrą muzyką elektroniczną. Uważam że brzmienia recenzowanego wydawnictwa są łakomym kąskiem dla wielbicieli klubowego przemysłu. Na uwagę zasługuje szczerość tej produkcji oraz nieskrępowana buntownicza agresja, ale w tym pozytywnym sensie. Na albumie jak dla mnie nie ma słabszych momentów. Na uwagę zasługują wokale. I tak kontemplując interesujące teksty możemy, na drodze własnych przemyśleń rozwiązywać rozmaite problematy. Jak zdążyłem się zorientować projekt Digital Rape jest teraz respektowany i ceniony w kręgach fanów szumiących, inteligentnych kompozycji. Oby powstawało coraz więcej tak wybitnych, nietuzinkowych i fantastycznych formacji.

Drumcomputer