Metropolis Records 2011

O ile ostatnie albumy macierzystej grupy Cevina Keya - Skinny Puppy budzą we mnie mieszane uczucia, o tyle "Fixer" - przedostatnia płyta jego solowego projektu - bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Mimo, iż nie jest to najnowsze wydawnictwo Download, jest ono o tyle ciekawe, że postanowiłem napisać o nim kilka słów.

Po wchłonięciu krążka przez kieszeń odtwarzacza i odpaleniu pierwszego kawałka, pomyślałem sobie "Co jest do cholery?". Moje uszy zaatakowały proste bity w stylu techno oraz totalnie komputerowy sound. To nie jest ten sam Download, który znam z poprzednich płyt. Postanowiłem jednak dać tej płycie szansę. Kolejny kawałek rozwijał się już w kierunku bardziej eksperymentalnych brzmień perkusyjnych i później z minuty na minutę było już coraz lepiej.

Do najciekawszych moim zdaniem utworów należą: 2. Zass Pie, 3. Uhm, 6. Sorcear. Chociaż za każdym razem, kiedy słucham tej płyty zaczynają podobać mi się coraz to inne kawałki. Utwór "Uhm" to wielowymiarowa elektronika oparta o swietny rytm, bas elektroniczny, wiele ciekawych, krótkich, przyciętych z gracją próbek, jest tu również sporo prostych ale miłych dla ucha  fraz zagranych na różnych syntezatorowych barwach, to wszystko doprawione szczyptą dźwięków, kojarzących mi się osobiście z Commodore 64 a także innych z syntezą Wavetable, a więc taki lekki posmak sprzętu vintage. Wszystkie brzmienia są świetnie dobrane. Warto wspomnieć, że jeśli chodzi o strukturę utworów zawartych na tej płycie, często przyjęta została zasada rezygnacji z repetycji czy typowej struktury piosenek. Utwory często rozwijają się, zmieniając swój charakter. Przykładowo 8 minutowy kawałek Krakota Pt 1 2 and 3 zawiera bardziej rytualne rytmy i ciekawe moim zdaniem ambientowe zakończenie. W  środkowej części rytm jakby spowalnia i gdzieś ucieka ustępując miejsca innym dźwiękom, są to eksperymentalne improwizacje syntezatorowe, dźwięki odlatujące gdzieś w nieznaną przestrzeń, dobiegające z oddali rozciągnięte pianino, kojarzące mi się trochę z minimalistycznymi nagraniami Briana Eno. W końcowej częsci natomiast muzyka przechodzi w spokojną rytmiczną grę na czymś w rodzaju klawesynu, wprowadzając słuchacza w wyciszenie i kontemplacje. Bardzo podoba mi się również utwór 6. Sorcear. Na uwagę zasługuje prosty aczkolwiek ciekawy bit, z werblem typu lo-fi, oraz dominujący temat. Jest nim syntetyczna fraza zagrana na jakichś bliżej nie określonych dźwiękach, modulowana w zadziwiających kierunkach. Raz jest to subtelne plumkanie a następnie zajadłe kwaśne dźwięki uderzające po głowie, prosto między oczy. Również próbki poukładane są w ten sposób, iż stopniują napięcie. Sprawia to, że utwór jest niespokojny, dynamiczny i ma niezwykle zajadły charakter.

Płyta być może na początku razi swoim "wysokim" komputerowym brzmieniem. Jednak jeśli dać jej szansę, po kilku przesłuchaniach niesamowicie wciąga i zaczyna się wyłapywać te różne dźwięki, manipulacje, sprawiając, że muzyka raczej nie nudzi. Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to trochę rażą mnie występujące w kilku miejscach proste bity, kojarzące się z techno. Osobiscie w elektronice za nimi nie przepadam. Chociaż być może zagrane na żywo dają ciekawy efekt. Ale taki jest Download. Kto zna poprzednie albumy, ten wie o co chodzi. Być może ta niespójność i początkowa konsternacja wynika z faktu iż utwory o różnym charakterze są przemieszane. Raz mamy dynamiczne parkietowe kawałki w stylu IDM a raz spokojniejsze, bardziej eksperymentalne elektroniczne kompozycje.

Reasumując jest to ciekawa, dobrze brzmiąca, jeżeli chodzi o realizację dopracowana, blisko 60 minutowa dawka nowoczesnej elektroniki / IDM. Pod względem rytmicznym jest zróżnicowana, jednocześnie spójna brzmieniowo i  w moim odczuciu nie zawiera słabych momentów. Brzmienie pomimo iż jest z pewnością konsekwencją pracy na oprogramowaniu komputerowym i różnych wtyczkach, nie wiem czy również na sprzęcie, pomimo iż jest "wysokie", nie jest "płaskie". Jest również bardzo dynamiczne, gra całym pasmem, dźwięki są selektywne, z łatwością można rozróżnić poszczególne elementy. Sprawia to, że płyty tej z powodzeniem można również słuchać na dobrym sprzęcie audio. 

Łebski

 


 

Inne recenzje płyt Download w Industria:

Download "Unknown Room"

Download "Charlie's Family"