Metropolis Records 1996
Od jakiegoś czasu moda na nośniki cd zanika, ale wciąż wielu fanów gromadzi coraz bardziej ,,głośne'' albumy w tym formacie. Zjawisko ,,prasowania limiterami'' jest powiązane z wieloma czynnikami. Najważniejszym z nich jest być może fakt że mastering nagrań pod kontem cd jest przeprowadzany w nieco odmienny sposób niż wtedy kiedy muzyka ma być zamieszczona w postaci zbioru plików na jednym z portali mediów strumieniowych.
Przykładami są tu Youtube, Spotify czy też Soundcloud. W przypadku tego typu operacji wszelkie pliki zamieszczone na portalach będą miały za sprawą specjalnie przygotowanego algorytmu (standard EBU R128) taką samą głośność odczuwalną. Natomiast dla nagrań cd realizatorzy masteringu skupiają się na dużej głośności biorąc pod uwagę parametry takie jak ,,true peak'' i RMS. Taki pozbawiony dynamiki materiał dla wielu brzmi lepiej. Jest to sztuczka wykorzystywana w wielu pseudo-porównaniach.
Wracając do przedstawianej płyty. Obecnie można ją bez trudu nabyć za śmiesznie niską cenę na wielu aukcjach internetowych. Po uruchomieniu albumu na dobrej jakości zestawie audio czujemy że mamy tu do czynienia z, teraz już zupełnie oldskulowym, ale wciąż efektownym brzmieniem. Istnieje tu zbiór ciekawych brzmień syntezatorowych i próbek. Muzyka jest urozmaicona i posiada specyficzną głębię przez co dobrze wpływa na wyobraźnię. Zaznaczyć jednak wypada że w początkach kariery Haujobb. stawiał być może na klimaty fantastyki naukowej z naciskiem chyba na cyberpunk, co jest dobrze słyszalne na tym wydawnictwie. Osobiście słyszę tu też fascynacje dokonaniami Skinny Puppy.
Miejscami w niektórych momentach tej produkcji mamy dość nietypowe zestawienia poszczególnych, sztucznie z reguły wygenerowanych barw syntezatorowych. Na uwagę zasługują łamane rytmy, gdzie Haujobb. prezentuje istną wirtuozerię, burząc utarte schematy jakie dominowały w tamtym okresie. Często wówczas dodawano bębny oszczędnie, tylko aby zaznaczyć klimat ,,rytmicznej pracy jakiejś maszyny'' ... ale nie wiem czy to dobre stwierdzenie.
Brzmienia syntetyczne są oryginalne. Ich ,,rozpiętość'' w spektrum słyszalności jest doprawdy imponująca. Niezbyt za to podoba mi się wokal. Przy prawie zerowym aplikowaniu efektów nie brzmi on zbyt ekstremalnie. Niedostatek ten kompensują jednak znakomite aranżacje. Praktycznie wszystkie utwory posiadają inny schemat strukturalny. Mamy na albumie relatywnie dużo kompozycji instrumentalnych.
,,Solutions For A Small Planet'' to ciekawa płyta. Warta jest ona przypomnienia w dobie dość lakonicznych i nieraz monotonnych albumów jakie istnieją obecnie na wielu witrynach w sieci. Dość długi czas trwania, dobry balans pomiędzy formą i treścią, bogata feeria barw, a także staranna realizacja nagrań oraz dobra jakość wykonania tego materiału muzycznego, to czynniki które prawdopodobnie, pomimo upływu czasu wciąż wprawiają w zachwyt niejednego zwolennika abstrakcyjnych, szumiących podkładów.