Ohm Resistance 2011

Scorn - Yozza

Scorn zawsze należał do nielicznej grupy wielce respektowanych formacji. Projekt M. Harrisa redefiniował styl praktycznie na każdym swoim kolejnym wydawnictwie.  Szkoda że od czasów wydania płyty ,,Stealth'' Scorn nieco osłabił swoje brzmienie, a najgorsze jest to że od około czterach lat ten szacowny projekt znajduje się w fazie hibernacji.  

„Yozza“ jest cztero-utworową ep-ką i ostatnią jak dotąd propozycją wydaną pod szyldem Scorn. W przypadku progresywnych zespołów, nieraz ich wydawnictwa są generowane pod wpływem impulsu lub wytworzenia nowej kombinacji dawnych pomysłów. Funkcją tych publikacji, oprócz uprzyjemniania życia ludziom, jest przekazanie idei określonego systemu filozoficznego albo zwrócenie uwagi na jakąś ważną w danym czasie koncepcję. „Yozza“ jest inspirowana różnego rodzaju mrocznymi filmami z lat 1980 – tych. Od strony stylistycznej materiał tu zamieszczony stanowi rozwinięcie idei istniejących w najlepszym chyba utworze z albumu ,,Refuse; Start Fires" czyli ,,Take Someones Eye Out".
 

Analogicznie jak na „Refuse; Start Fires“, M. Harris wykorzystał na recenzowanej ep-ce podkłady zbudowane z brzmień naturalnego zestawu perkusyjnego. Do współpracy nad materiałem został ponownie zaproszony perkusista Y.Treasey. Wraz z mrocznymi dźwiękami subbasu oraz partiami hałasu i przestrzennych padów, nagrania dały niesamowicie oryginalny efekt.   
„Yozza“ jest bez wątpienia wartą uwagi ep-ką. Jej czas trwania  to zaledwie 24 minuty, ale intensywność pomysłów i dość dobre, choć głośne brzmienie kompensuje ten niedostatek. Scorn prezentuje tutaj znacznie bardziej przemysłowe oblicze niż na swoich dwóch poprzednich albumach. Tempo całej ep-ki jest dość szybkie, stąd ma ona niewiele wspólnego z popularnym ostatnio nurtem downtempo. W kanonie tym produkuje się nieraz sporo płasko brzmiącego kiczu. Utwory są wówczas osłabiająco poważne, a muzyka czasami ,,stoi w miejscu''. Ponadto bas jest dość intensywnie ,,odstrajany'' na relatywnie krótkich odcinkach czasu. Stąd efekty artystycznych zabiegów studyjnych przypominają nieraz soundtracki do dawnych dwuwymiarowych gier komputerowych jak ,,Giana Sisters", ,,Rick Dangerous'' albo ,,River Raid''.  

Ogólnie, „Yozza“ jest wydawnictwem godnym polecenia. Nie doświadczamy tu  w ogóle melodii, mamy jedynie zmiksowane ze sobą przesterowane noisowe podkłady nad którymi unoszą się intensywne i ciężkie partie przesterowanych bębnów. Zabieg ten stosowany był już niejednokrotnie przez różnych twórców, ale w przypadku Scorn jest to zjawisko jedyne w swoim rodzaju. Ponadto dość płaski sound istniejący na ,,Stealh'' czy ,,Refuse; Start Fires" na recenzowanej ep-ce jest już trochę bogatszy. 
Podsumowując można orzec iż mamy tu do czynienia z rzetelną ale też i totalną produkcją przygotowaną dla określonego grona odbiorców. Wzbogacenie elektroniki naturalnymi bębnami oraz przyspieszenie tempa nieznacznie posunęło szeroko rozumianą muzykę na nowe tory.

Drumcomputer

Przeczytaj inne artykuły o Scorn na industria.org.pl:

Scorn "Zdarzenia w przestrzeni ekstremalności"

Scorn "Collossus"

Scorn "Stealth"

Scorn "Evanescence"

Scorn "Refuse; Start Fires"

Scorn "Cafe Mor"

Mick Harris"Hednod Sessions"

Mick Harris, Eraldo Bernocchi "Total Station"

Quoit "Properties"