Klanggalerie 2012

Play The Tracks Of - Collectible

„Collectible“ jest drugim i jak dotąd ostatnim wydawnictwem austriackiego projektu o nazwie Play The Tracks Of. Album ten składa się z garści nieopublikowanych utworów z lat 1990 – tych, paru singli, przebojów oraz kilku piosenek, wygenerowanych specjalnie z myślą o przedstawianej kompilacji.  

Omawianą płytę chciałbym zrecenzować i przy okazji zwrócić uwagę na zjawisko zbytniej głośności muzyki na ostatnio wypuszczanych albumach wielu wykonawców. Miernikiem dostępnym w internecie możemy sprawdzić te poziomy. Spora liczba płyt jest przesterowana w domenie analogowej a wiele plików formatów stratnych (mp3, ogg itp.) jest przesterowana nawet na poziomie cyfrowym. Powstałe w związku z tym składowe harmoniczne przy głośnym i częstym słuchaniu mogą przyczyniać się do rozdrażnienia i poczucia dyskomfortu. Z dokumentów zamieszczonych w różnych miejscach sieci wynika że aby nie powstawały zniekształcenia, przy konwersji do formatu stratnego wyjściowy plik (np. 44100/24 wav) winien mieć około 3dB zapasu dynamiki.

,,Collectible'' to przykład dość cichej płyty w tym sensie ża mało w piosenkach austriackiego duetu przesterowanych sygnałów. Egzemplarz albumu dostałem przy zakupie cd Thorofon „New heroes essentials“  od przedstwicieli wytwórni Klanggalerie sprzedających swoje produkty na koncercie. Moją uwagę zwróciła specyficzna okładka nabytego wydawnictwa. Dwóch zniewieściałych, nacechowanych megalomanią panów popubieranych w białe uniformy z kolorowymi, papierowymi parasolami w rękach, na tle bajecznego, barokowego ogrodu pełnego kwiatów. Przypomniało mi to jeden obrazów znanego filmu ,,Alicjia w Krainie Czarów''. Po otrzymanym albumie spodziewałem się czegoś w rodzaju „Muzyki dla wszystkich“ tyle że w innym języku. Spotkała mnie jednak niespodzianka. 

Płyta ta ma dość dobre, choć nieco zbyt ciepłe i jak dla mnie za bardzo lukrowe, barokowe,  łagodne  brzmienie, a wokalista śpiewa (w języku angielskim) relatywnie ciekawe teksty.  „Collectible“ oczywiście nie należy brać serio. Można tego posłuchać aby poprawić sobie humor albo rozśmieszyć kogoś, ponieważ od strony muzycznej są tu rzucające się w uszy mankamenty, do których zaliczyć można: przesłodzenie dźwięków w wymiarze melodii, mierne wokale, lekkie bity i przewidywalność kompozycji.  Play The Tracks Of było uważane niegdyś za coś w rodzaju austriackiego Pet Shop Boys, stąd prawdopodobnie dlatego „Collectible“ wydaje się produkcją komercyjną. 

Grupa powstała w 1992 roku i po nagraniu sześcioutworowego demo oraz krótkiej ep-ki podpisała, w 1996 roku, kontrakt na wydanie debiutanckiego albumu. Niestety potem w 2002 roku Play The Tracks Of uległo rozpadowi. Dobrze że fani dostali „Collectible“, choć zaledwie trzysta egzemplarzy niniejszego wydawnictwa ujrzało światło dzienne.  Jest to interesująca płyta ale tylko jeśli potraktować tą muzykę jako antidotum na spadki nastroju. Porywające piosenki w klimatach New Order z czasów ,,International'', kojarzące się z mainstreamem i pieniędzmi, przesiąknięte niezbyt wykręconymi dźwiękami syntezatorów, dla fana analogowego industrialu będą pewnie zbyt melodyjne i zupełnie niepoważne. Jednak ciągłe słuchanie przesterowanej, agresywnej muzyki, brzmiącej rzekomo lepiej niż ciche nagrania sprzed kilkunastu lat powoduje nieraz brak zdystansowania się do materii muzycznej.  Dlatego być może nieraz potrzebna jest zmiana poziomu odniesienia i w tym kontekście takie wydawnictwa jak ,,Collectible'' są wartościowe. Oprócz tego mamy tu, miejscami dobre przykłady płynnego zaaranżowania struktur muzycznych (choć czasem konstrukcje duetu są przewidywalne). 

Płyta to słabiutkie wydawnictwo na którym zmieszano jednak w dość dobrych proporcjach syntezatory i naturalne instrumenty. Trochę dziwnie dopasowano do tego wysokie męskie wokale. Utworzona przez Play The Tracks Of materia muzyczna o małej ilości przesterów i irytujących refrenach może służyć jako odtrutka na, ostatnio przeładowane limiterami i saturacjami, albumy kreowane jak gdyby bez poszanowania relaksu podczas odsłuchu dobrze nagranej zmiksowanej i zmasterowanej muzyki.

Drumcomputer